Po naszych ostatnich odwiedzinach w Kopenhadze nie potrafiliśmy napisać tego postu. Krótki, raptem jednodniowy wypad do stolicy Danii nie sprawił, że poczuliśmy jej czar. A właściwie wręcz przeciwnie, mieliśmy jakieś takie mieszane uczucia. Ale teraz po dłuższym pobycie w Kopenhadze jesteśmy gotowi, żeby szczerze Wam powiedzieć, że warto zobaczyć duńską stolicę. Ba! Nawet przychodzimy z powodami, które może i Was przekonają, aby wybrać się na city break do Kopenhagi!
W jaki sposób powinniśmy napisać o Kopenhadze, żeby zachęcić Was do przyjazdu w te strony? Możemy wspomnieć o łatwej i stosunkowo taniej siatce lotniczych połączeń. Do miasta dostaniemy się z Warszawy i Gdańska. Tanie loty możecie znaleźć na przykład w aplikacji Skyscanner.
Jak znaleźć tanie bilety lotnicze? Zgromadziliśmy dla Ciebie wiele rad, dzięki którym na pewno uda Ci się samemu znaleźć tanie loty! 🙂 Zajrzyj na wpis o tanich lotach.
A może o ogólnym klimacie, jaki tutaj panuje? Kopenhaga to kulturowa mieszanka. Ten, kto nie lubi takich klimatów, z pewnością się tutaj nie odnajdzie, ale ci z was, którzy po prostu lubią ludzi – nie ważne, z jakiego krańca świata – poczują się, jak w domu.
Chociaż zauważalne jest to gołym okiem, dopiero teraz to poczuliśmy. Co mamy na myśli przez to „poczucie kulturowej mieszanki”? A to, że w Kopenhadze wszyscy znajdą swój własny kąt. W Kopenhadze napijesz się wyśmienitej kawy we włoskiej knajpce – prowadzonej przez Włochów, którzy podczas chwili wytchnienia w pracy żartują w swoim języku. Najesz się dobrego jedzenia w różnorakich restauracjach serwujących wszystkie kuchnie świata. Ale w tym wszystkim oczywiście, że nie brakuje Danii. Bo to ona tu króluje. Czujesz jej obecność w pięknej architekturze. Malowniczych starych kamieniczkach albo nowoczesnych architektonicznych arcydziełach. W Kopenhadze z jednej strony da się zapomnieć, że jest się w Kopenhadze, ale z drugiej strony właśnie się nie da. I to jest w tym fajne!
Ok, ok, ale teraz przejdźmy do powodów, dla których powinniście wybrać się do Kopenhagi. 😉
CITY BREAK W KOPENHADZE. ALE PO CO?
Aby poznać, co to znaczy design
Słyszeliście kiedyś o „Danish design”? Tak? A może nie? To styl w projektowaniu i architekturze. Funkcjonalizm, który powstał w połowie XX wieku w Danii. Duńczycy opracowali go, inspirując się niemiecką szkołą Bauhaus (notabene mamy nawet w Danii taki sklep budowlany o tej samej nazwie, tak dla ciekawostki 😉 ). Styl opiera się w szczególności na prostocie projektowanych mebli czy budynków. W Danii architektura od wielu lat gra dużą rolę.
Zresztą ten niewielki kraj ma się też czym pochwalić w tym temacie. Opera w Sydney została zaprojektowana przez Duńczyka Jørna Utzona, a na krzesłach inspirowanych Jajkiem Arne Jacobsena możecie posiedzieć w wielu miejscach w Polsce – na przykład w galerii Avenida w Poznaniu. Teraz oryginalne meble zaprojektowane przez tego twórcę, w Danii kupicie za „jedyne” 80 tysięcy duńskich koron.
Wracając jednak do architektury, ta w Kopenhadze zadziwia. Nowe budynki, które powstają w stolicy, tworzone są z klasą i głową. Spacerując przy Małej Syrence, spoglądając na przeciwległy brzeg, będziecie mogli zobaczyć jeden z takich mądrze zaprojektowanych budynków. Copenhill to elektrociepłownia, która oprócz swej oczywistej funkcjonalności została opracowana również tak, aby być stokiem narciarskim i największą na świecie ścianką wspinaczkową. 😉
Kopenhaga jest pełna takich architektonicznych majstersztyków!
Aby pokochać jazdę na rowerze
Lubisz jeździć na rowerze? To dobrze, bo w stolicy Danii, wbrew pozorom poruszanie się jednośladem jest naprawdę wygodne i bezpieczne. W całej Danii rowerzyści to świętość. Ścieżek rowerowych nawet poza centrum jest bardzo dużo, a kierowcy muszą na nich uważać. Kopenhaga nie jest wyjątkiem. Będąc w mieście, możecie wskoczyć na rower i skorzystać z jednej z kilku tras rowerowych. Mapę tras pobierzecie na stronie urzędu miejskiego. Link znajdziecie tutaj. 😊
Pamiętajcie jednak, że po ścieżkach rowerowych w Danii jeździ się prawie zawsze po prawej stronie drogi. To znaczy, że po każdej stronie jezdni jest ścieżka prowadząca w jednym tylko kierunku ruchu.
Aby zwiedzić muzea całkiem za darmo
Przyznajemy się, nagłówek trochę clickbajtowy, ale nie do końca was oszukaliśmy. Kopenhaga jest droga, dlatego też mało osób decyduje się na jej zwiedzanie. Warto więc, abyście wiedzieli, że są atrakcje, które oferują darmowe wejścia.
We wtorki możemy całkowicie za darmo zwiedzić Glyptoteket.
W środy darmowe wejście jest w Thorvaldsens Museum.
Całkowicie za darmo możemy zobaczyć The David Collection, albo Møstings Hus.
Aby poczuć zapach Christianii
Christiania to wyjątkowe miejsce, z której relację pisaliśmy już, będąc ostatnim razem w Kopenhadze. Możecie sobie ją przeczytać tutaj. Tym razem też wybraliśmy się na spacer do Wolnego Miasta, żeby poczuć ten klimat obszaru wykluczonego z kopenhaskich zasad. Ciągle twierdze, że Christiania może się podobać, albo nie. W naszym wypadku jest to pół na pół. Kamil lubi to miejsce, nie z racji faktu, że można kupić tam haszysz, ale raczej z samego pomysłu i koncepcji tego miejsca. Ja natomiast nie czuję nigdy komfortu przebywania w Christianii. W każdym razie Wolne Miasto jest na pewno miejscem, dla którego warto zobaczyć Kopenhagę, bo niewiele jest identycznych miejsc w Europie!
Aby zobaczyć Tivoli
Park rozrywki Tivoli mieści się praktycznie w centrum Kopenhagi. Co najfajniejsze i chyba najciekawsze, a o czym nawet mieliśmy możliwość napisać do przewodnika wydanego przez wydawnictwo Pascal, sam Walt Disney był tak zafascynowany parkiem Tivoli, że inspirował się nim, tworząc swój niesamowity Disneyland. Dlatego jeżeli lubicie takie klimaty pełne zabawy i rollercoasterów, to nie możecie ominąć Tivoli.
PLANUJESZ CITY BREAK DO KOPENHAGI I DANII?
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
KOPENHAGA. ZAPLANUJĄ JĄ ZA NAMI!
POZNAJ NIETUZINKOWE NOCLEGI W DANII
NAJWAŻNIEJSZE ATRAKCJE KOPENHAGI, KTÓRE ZDĄRZYSZ ZOBACZYĆ W 6 GODZIN
PÓŁNOCNA JUTLANDIA W DANII: CO WARTO ZOBACZYĆ
WEEKEND W KOPENHADZE. PLAN ZWIEDZANIA Z MAPĄ
Zaobserwuj nas na:
Przekonał mnie właśnie wasz wpis, bo jakoś nigdy nie mialam większej ochoty zobaczyć Kopenhagi 🙂 W ten weekend jadę!
Ania